na taczki .... 09:40, 17.04.2024

Przebudowany przystanek na Kaliskiej to koszmar ! Nie ma zatoczki , wąska jezdnia , wystający chodnik . Kto to wymyślił ! Po zatrzymaniu autobusu robią się korki ! Część samochodów stoi na rondzie. Pewnie dopiero wypadek zmusi kogoś do myślenia i zmian. Zróbcie coś przed tragedią !!! 11:01, 17.04.2024

Trzeba to zgłosić na Tumską 4. 13:18, 17.04.2024

Kiedyś prosze pani po naszym mieście jeździły małe Edki na olej po frytkach hehe 13:38, 17.04.2024

O której godzinie w niedzielę odjezdza ostatni PKS do Lubranca? 14:22, 17.04.2024

Szerokość naszych Ikarusów jest taka że jak się wywaliłem na zakręcie to czołem nie uderzyłem w lewą stronę a siedziałem na prawej stronie.
Szerokość jest bezpieczna w razie wywrotki nie grozi obiciem się 14:44, 17.04.2024

Jak możecie głosować na kogoś kto się znęcał nad swoją rodziną i miał założoną niebieską kartę????? Stop patologii!Nie dla KUKUCKIEGO!👎💩🔥 15:55, 17.04.2024

Powinniście przyzwyczajać się do komunikacji miejskiej, bo Niemcy już całkiem poważnie zastanawiają się nad wprowadzeniem zakazu jazdy samochodami w weekendy! Przyjęli tak wyśrubowane krajowe prawo klimatyczne, że nie są teraz w stanie spełnić jego wymagań. Sektor transportu ma zmniejszyć emisję o 22 miliony ton dwutlenku węgla. Na razie nie ma innych pomysłów, jak tylko odstawienie aut do garażu.

Niemców zszokował ostatnio minister transportu Volker Wissing, który w swoim wystąpieniu zapowiedział, że być może będzie musiał wprowadzić zakaz poruszania się samochodami w weekendy. Wszystko dlatego, że sektor transportu nie radzi sobie z narzuconymi limitami emisji dwutlenku węgla.

Jedynym sposobem może być zakaz korzystania w weekendy z samochodów osobowych i ciężarowych - powiedział.

W racjonalnym świecie rząd zmieniłby po prostu prawo klimatyczne, ale przecież Niemcy w czasach eko-dyktatury przestają być normalnym państwem.
Zieloni, którzy wchodzą w skład koalicji rządzącej nigdy nie zgodzą się na poluzowanie wewnętrznych limitów emisji dwutlenku węgla.

Ktoś w Polsce może powiedzieć, że to nie nasz problem, ale nie zapominajmy, że Unia Europejska – póki rządzi w niej lewacka większość – jest na kursie do federalizacji Europy. Istnieje obawa, że Niemcy będą swój klimatyczny radykalizm zaszczepiać innym, spolegliwym członkom, jak Polsce pod rządami Donalda Tuska.

Motoryzacja idzie na pierwszy ogień, ale trzeba pamiętać, że są też inne sektory, gdzie obowiązują cele klimatyczne.

Przyjęta kilka dni temu unijna dyrektywa ws. charakterystyki energetycznej budynków wprowadza obowiązek pozbycia się pieców węglowych, gazowych i olejowych w przeciągu kilku lat. W przyszłym roku przyjęty ma być Krajowy Plan Renowacji Budynków, który ma zmusić miliony Polaków do ocieplenia swych domów.

Co się stanie jeśli wymaganej ilości dwutlenku węgla tutaj także nie uda się zaoszczędzić? Czy ludzie będą musieli przenieść się do namiotów, a energochłonnymi budynkami zajmą się buldożery? Jeśli rolnictwo nie poradzi sobie z celami Zielonego ładu? Zwierzęta hodowlane zostaną wybite, a Europejczycy przejdą obowiązkowo na wegetarianizm albo na owady i robaki?

Im bliżej roku 2050, kiedy Unia Europejska ma osiągnąć stan zerowej emisyjności, tym będzie gorzej. Co jeszcze wymyślą ideolodzy Zielonego Ładu? Zakażą nam oddychania, aby nie wydzielać dwutlenku węgla? 16:27, 17.04.2024

Już niedługo pksy będą robiły linie miejski tam są mniej wymagający i mniej marudni kierowcy 17:21, 17.04.2024

Za drogi i autobusiki odpowiada Kukumunista. 20:49, 17.04.2024