Zamknij

Rekord wszech czasów. Przez Greya Multikino przeżywa oblężenie

06:24, 21.02.2015 N.CH
Skomentuj

Włocławskie Multikino odwiedziło w ostatnim tygodniu tysiące osób. Przyciąga ich ekranizacja największego bestsellera ostatnich lat.

Pięćdziesiąt twarzy Greya miało swoją premierę w walentynki. Tego dnia film był wyświetlany właściwie bez przerwy we wszystkich salach kinowych. Dużo wcześniej uruchomiono sprzedaż biletów w internecie. Ci, którzy na ostatnią chwilę kupowali wejściówki w kasie, narzekali na brak możliwości wyboru miejsc, bo bilety wyprzedawały się niemal co do ostatniego na każdy seans.

Tylko w pierwszym tygodniu premiery we włocławskim Multikinie Pięćdziesiąt twarzy Greya obejrzało 13 tys. osób.

- W całej Polsce i we wszystkich kinach ten film bije rekordy oglądalności. To jest po prostu rekord wszech czasów. Od 1989 roku, czyli właściwie początku multipleksów w Polsce żaden film nie osiągnął takich wyników oglądalności – mówi Karolina Czerniak, Dyrektor Kompleksu Kinowego Multikina we Włocławku.

Pięćdziesiąt twarzy Greya pobiło dotychczasowego lidera, czyli Shreka 3, który był wyświetlany na otwarciu włocławskiego kina.

Dyrektor Multikina zapewnia, że film będzie wyświetlany do czasu, aż będzie na niego zapotrzebowanie.

(N.CH)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(28)

sierota po Tuskusierota po Tusku

44 12

Taka tandeta przyciąga tyle ludzi, to chyba świadczy, że koniec Świata blisko. A na poważnie, to można stwierdzić, że społeczeństwo wyedukowane na serialach typu Trudne sprawy, Szkoła i Tańcach z gwiazdami nadaje się idealnie do roli taniej siły roboczej. Dla nich takie dzieła jak 50 twarzy... 06:34, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

gpgp

22 3

Mi absolutnie film się nie podobał i nie polecam go. Jak ktoś czytał książkę to ma porównanie. Wg mnie aktor znacznie odbiegał od bohatera z książki, nie wczuł się w rolę. Przedstawiono kilka ważniejszych scen i tyle. Książka bardziej wpływała na wyobraźnię.

A redakcja głupoty podaje, że premiera była w Walentynki... Od kiedy to walentynki obchodzimy 13 lutego?? Premiera była z czwartku na piątek (z 12 na 13 lutego), w sumie to już w piątek 13 lutego bo minutę po północy, a nie jak napisano - sobotę... 06:52, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bolekilolekbolekilolek

31 5

Po tych masach które oblegają kina można tylko się utwierdzić że przeciętny człowiek faktycznie używa 10% mózgu.
Człowiek to taka istota która pragnie żyć w nieustającym matrixie. 08:21, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XXIwiekXXIwiek

22 13

Jak można reklamować i oglądać taką szmirę przecież na to szkoda oczu !!!! Czego taka tandeta ma nauczyć młode POkolenie POLAKÓW ? To jest PO prostu ogłupianie ludzi POdobnie jak robią to ,,misyjne'' media i POlityczni ,,misjonarze '' za 50 tysiecy miesięcznie z naszych POdatków . Lepiej iść na spacer do lasu - i taniej i zdrowiej . 08:42, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

łunejłunej

30 8

film tragedia...pokazuje nieudacznika nad którym kobiety się znęcały a teraz on ma kasę i znęca się nad nimi...co do multikina we włocławku i przybywających tak kobiet panien wdów i wszystkich niezaspokojonych pip to żenada...zobaczą majtki i piszczą jakby im już ktoś wkładał, zachowanie kobiet poniżej krytyki...kino to nie kawiarnia żeby dziamać tymi mordami podczas seansu ale znajdują się jeszcze ludzie co potrafią dać dobry opier... 09:08, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxx

26 5

koniec świata jest bliski !!! widać,że z roku na rok ludzie są coraz głupsi,te głupkowate programy w tv typu: dlaczego ja,trudne sprawy itp.,na mtv programy z pustakami warsaw shore i zagraniczne badziewia ogłupiają ludzi,robią im siekę z mózgu !!! ten film jest filmem dla ludzi ograniczonych umysłowo,idiotek .... albo kobiet,które nie doznają seksu w życiu i idą podniecać się w kinie,dla tych scen,których i tak nie było wiele .... żal mi tych kobiet,które poszły na ten film sie podniecać zamiast uprawiać dziki,gorący i namiętny seks z partnerami .... 10:47, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

roxyroxy

5 20

mi sie film bardzo podobał a ten grey to facet mazenie lol 12:04, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kinomaniakkinomaniak

15 1

film malizna,osobiscie z filmowej rodziny grey-ow wole sashe grey. 12:08, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bolekilolekbolekilolek

16 2

~ roxy więc dalej żyj marzeniami tylko tymi przez "rz"
Mam nadzieje że nie piszesz z roksy.pl 12:47, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxx

9 3

bolekilolek hahaha dokładnie :-D najpierw niech nauczy się ortografii małolatka,pusta gimbaza :-D pamietaj roxy marzenia pisze się przez " rz " !!!
Lepiej zajmij się ortografią a nie łazisz na tak puste i ograniczone umysłowo filmy jaką ty jesteś :-) roxy piszesz z roxa.pl?? haha :-D 13:23, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XXIwiekXXIwiek

8 6

~ xxx / - nie POdobają ci się durczokolisowatokamelowi pustogłowi ,,misjonarze'' POuczający za 50 tysięcy miesiecznie telewidzów-debili jak psu zrobić lewatywę a kotu umyć zęby własną szczoteczką ? Nie POdobają ci się ich ,,uczone dyskusje'' POd tytułem ,,i ty mozesz zostać pedałem'' ? Albo nuki dla lesbijek ,,zrób to sama''? Szkoda , bo ,,misyjna '' telewizja tyle za te ,,naukowo-zboczone '' programy im płaci by ogłupiali POLAKÓW. 13:34, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Paaaat Paaaat

5 2

Film katastrofalny! Nieudane zmagania łóżkowe Pana Greya ;) Nie chciałabym wylądować w łóżku z tak niedoświadczonym mężczyzną, który ma do dyspozycji gadżety erotyczne ;) 13:44, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MM

2 3

Ot włocławski zaścianek. Ciekawe czy Alek był. 13:56, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Don VitoDon Vito

3 2

A ja obejrzałem za darmo na YT-zadna rewelacja.
https://www.youtube.com/watch?v=QsCUzrPmO4o 14:01, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ulkaulka

16 1

Ja również nie rozumiem fenomenu tego filmu...nie ma sie czym podniecać,dosłownie i w przenośni 15:05, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MishkaMishka

4 2

Kurde, to że piszecie o pierdołach nie znaczy, że możecie ignorować rzetelność dziennikarską. W tytule piszecie o Grayu a takiej książki ni filmu nie ma. Jest GREY... 15:24, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KrissLoKrissLo

2 4

Się fascynują co nie którzy tym filmem a prawda taka że premiera tego roku dopiero nadchodzi i będzie to film Szybcy i Wściekli 7 ;) 16:14, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gośćgość

10 3

Fenomen takich filmów jest taki, że niestety w Polsce jest więcej głupich ludzi niż mądrych. 16:35, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

syneksynek

9 1

Marketing, marketing, marketing....oto fenomen filmu.
Książka i film jest dla kobiet z kłopotami w sypialni...

13 tys włocławian w kinie...
Szkoda, że na filmach , które na to zasługują pustki.. 21:15, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

notitlenotitle

4 1

a jakie rozczarowanie bylo tych ludzi po wyjsciu z kina... 23:28, 21.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XXIwiekXXIwiek

2 1

~ synek / a kto ma w POLAKACH wyrabiać dobry gust i POczucie wartości ? Bo chyba nie POdwórkowi ,,aktorzy'' z rynsztokwych seriali z nieznanych POwodów nazywani przez ,,misjne'' media ,,gwiazdami'' ? Chyba że mucha na g...e też może być gwiazdą ...dla drugiej muchy ? 09:46, 22.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MateuszMateusz

16 1

No to dorzucam do pieca :D

50 powodów, dlaczego nie warto iść na 50 twarzy Greya :D

1. To melodramat.

2. Główną bohaterkę gra Dakota Johnson. Która nigdy nie zagrała w niczym dobrym i najprawdopodobniej przyjęła tę rolę tylko po to, żeby z hukiem zakończyć pasmo porażek. To znaczy swoją karierę.

3. Greya gra Jamie Dornan. ?Irlandzki aktor, model i muzyk?, jak podaje Wikipedia, który ani nie nagrał, ani nie wymodelował, ani nie pokazał się w żadnym filmie, z którego można by go znać. Najwyraźniej aktorstwo, muzyka i modeling go znudziły, i postanowił spróbować swych sił jako komik, karykaturując stosunki płciowe na srebrnym ekranie.

4. W filmie są nieudane wątki science-fiction. Ana Steel mimo, że już skończyła liceum wciąż jest dziewicą.

5. I nieudane wątki fantasy. Ana upija się jednym drinkiem do takiego stanu, że ma problem z utrzymaniem pionu i składaniem zdań.

6. I błędy logiczne. Jak motyw, gdy w tancbudzie, w której dudni muzyka Ana rozmawia przez telefon bez zatykania jednego ucha i wydzierania się do słuchawki, jak gdyby na czas połączenia całe otocznie zamierało w ciszy.

7. Są też cudowne ozdrowienia. Ana jedzie na wywiad z Greyem, bo jej współlokatorka się rozchorowała, ma ostatnie stadium raka i będzie umierać. W sensie, że ma czerwony nosek i siedzi pod kocem gapiąc się w telepudło. Bidulka. Ta sama nadająca się do hospitalizacji dziołszka, po 1,5 godziny, gdy Ana wraca z wywiadu, jest już w pełni sił witalnych i biega po kuchni odstrzelona jak na casting do ?Trudnych spraw?.

8. Nieudolność reżyserska przejawia się też w scenografii. Żeby pokazać, że Panna Steel jest biedną, zahukaną studentką bez hajsu, która imprezy kończącej się orgią nie zobaczyłaby nawet na planie ?Brazzersów?, Grey pije z nią szampana w jej mieszkaniu nie z kieliszków, a z filiżanek do kawy. Bo sierotka żyje w wyjątkowo skromnych warunkach i nie posiada takich luksusów. Przy czym ma 60-metrowy apartament z panelami na podłodze, telewizorem i nową kuchnią z ostatniego katalogu IKEA. I furę. Faktycznie, typowa biedna studentka.

9. Pani reżyser dała sobie wsadzić podwójne dildo w odbyt również w kwestii dialogów. Mamy takie kwiatki jak:
- Będziemy się kochać?
? Ja się nie kocham, ja rżnę.

10. Czy apogeum absurdu:
- Ona jest pedofilem.
? Ufam jej.

11. Film trwa 2 godziny i 4 minuty. To o 120 minut za dużo.

12. Postać Greya jest tak niespójna jak tylko to możliwe. Typ w założeniu ma być super samcem alfa, którego kobiety błagają o spust na twarz, a zachowuje się jak wiecznie sfrustrowany nieudacznik, który pyta kobiety, czy może ją dotknąć zanim to zrobi. Mimo, że pozuje na Casanovę to 15 razy prosi Anę, żeby podpisała z nim kontrakt i zgodziła się na jego warunki. Turbo kozaki tak nie robią.

13. Typ grający Greya nie potrafi grać. Jest sztywny jak nieboszczyk i wyraża twarzą mniej emocji niż Roman Giertych. Nawet bracia Mroczki w pojedynkę mają większe stadium ekspresji.

14. Typiara grająca Anę też nie potrafi grać. I w dodatku ma ultra brzydką twarz.

15. Postać Any jest płaska. Sprowadza się do bycia tępą blazą, która tylko wzdycha i spuszcza wzrok. Serio.

16. Relacja głównych bohaterów jest mniej przekonująca niż Bill Clinton mówiący, że nie spał z Monicą Lewinsky. Typ, który jest multimiliarderem i rucha więcej niż Rocco Siffredi, zadurza się w brzyduli chodzącej w worku na ziemniaki, wyjętej żywcem z ?Doktor Quinn?. Szara myszka, która za cel życiowy postawiła sobie nie rozkładanie nóg szerzej, niż to potrzebne do oddania moczu, ni z tego, ni z owego daje się rozdziewiczyć przypadkowemu erotomanowi-psychopacie, którego poznała dzień wcześniej. No tak, to ma sens.

17. Daktoa Johson w scenie wywiadu ssie ołówek. Jest to tak głupie, że aż zasługiwało na osobny podpunkt.

18. ?50 twarzy Greya? propaguje treści rasistowskie. Jedyny ciemnoskóry aktor w całej ekranizacji, dostaje w ryj od Christiana, tylko za to, że zagadał do Any.

19. ?50 twarzy Greya? propaguje treści szowinistyczne. Żadna z występujących kobiet nie wypowiada ani jednej istotnej kwestii. Nie żeby jakiś koleś takową wypowiadał.

20. ?50 twarzy Greya? propaguje treści antyfamilijne. Reżyserka sugeruje, że palcówka przy rodzinnym stole podczas niedzielnego obiadku, to dobry pomysł.

21. ?50 twarzy Greya? propaguje treści antykatolickie. Nikt nie zmawia pacierza przed posiłkiem.

22. ?50 twarzy Greya? propaguje treści antysemickie. Nie ma ani jednego żyda wśród bohaterów.

23. W ścieżce dźwiękowej został zdewastowany utwór Beyonce i Jaya-Z. ?Crazy in love? w tym coverze brzmi jak ?Ona tańczy dla mnie? w oryginale.

24. Twórcy obrazu nie znają życia. W jednej ze scen twierdzą, że MacBook Apple?a się zepsuł.

25.To film z najbardziej niepodniecającymi scenami erotycznymi w historii kinematografii. Nawet kiedy tytułowy bohater robi minetę studentce, bardziej angażuje Cię rozmyślanie nad wczorajszym obiadem i ciągle zastanawiasz się, kiedy w końcu coś się zacznie dziać.

26. To film kaleczący tematykę sadomasochizmu. Grey klepie Anę szpicrutą po żebrach. Tak, nie po twarzy, nie po cyckach, nie po tyłku. Po żebrach.

27. I w dodatku nie potrafi robić węzłów. Dziewczyna ma tak lekko związane ręce krawatem, że gdyby mocniej pierdnęła sam by jej spadł z nadgarstków.

28. Za bilet do kina musisz zapłacić. A to samo z lepszą fabułą i aktorami masz na PornHubie.

29. Najprawdopodobniej nakręcą kolejną część. A najpewniej nawet dwie.

30.-49. W TYM FILMIE NIC SIĘ NIE DZIEJE! KOMPLETNIE, TOTALNIE, CAŁKOWICIE NIC! N-I-C!

50. Film powstał na podstawie książki ?50 twarzy Greya?. 10:14, 22.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

hultajhultaj

4 1

A ja ze swoją kobietą poszliśmy na ten film ironicznie, specjalnie dla wyśmiania płytkości walentynek... Tłum niedopieszczonych nastolatek w wieku gimnazjalnym pozwolił mi stwierdzić że to był dobry wybór, na filmie uśmiałem się do łez, dialogi lepsze niż w nie jednej komedii! 11:32, 22.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

adaada

0 0

Bo nakrecic dobry film erotyczny żeby nie był pornograficzny to sztuka trudna... 20:12, 22.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

adaada

4 1

Do Mateusza. Szacun stary...masz poczucie humoru i ....czas.
pzdr 20:13, 22.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxx

2 1

do ada:
dokładnie szacun dla Mateusza za takie wypociny z poczuciem humoru i fakt,ja się z tym zgadzam co napisał :-D ale trochę czasu musiał mu zająć ten wpis haha :-D 22:15, 22.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PeterPeter

0 0

Ach, kolejne wielkopomne dzieło. Literatura przez ogromniaste L. :) No i teraz zapewne doskonała adaptacja filmowa. Już się zastanawiam ile Oscarów zgarnie. ;)

Taka ciekawostka, jeśli ktoś "fenomenu" nie zgłębiał. Pierwotnie ten kamień milowy literatury powstał jako... fanfic "Zmierzchu". Z takim pierwowzorem to musi być wiekopomne dzieło. Bez dwóch zdań. Ale pani autorka zatrybiła, że można by troszkę zarobić na gimbazjalistkach, nastoletnich i tych zdecydowanie mniej nastoletnich, więc utwór wkrótce wypłynął na szerokie wody jako "Pięćdziesiąt twarzy Greya". Zdolności literackich nie chciałbym pochopnie chwalić (większość krytyków literatury podkreślało koszmarny styl i porażającą nieporadność językową autorki), ale biznesowe chyba mogę. Ostatecznie siedmiocyfrowa kwota piechotą nie chodzi, prawda? A to tylko suma z jednego wydawnictwa. Dodać do tego edycje na całym świecie, film. Tylko pogratulować. Kury znoszącej złote jaja się nie zarzyna, więc kontynuacje były tylko kwestią czasu.

Niestety to kliniczny przypadek kiedy kasa przesłoniła absolutnie wszystko. W telegraficznym skrócie, żeby (aż tak) nie zanudzać. Najpierw totalna zżynka z innych fanfików. Kosmetyczne zmiany. Ale pretensje do autorstwa. Potem sprawna manipulacja żeby nabić popularność. A jeszcze poźniej sprytna gra na emocjach, żeby już przepoczwarzone z Edwarda i Belli w Christiana i Anę dzieło osiągnęło pozycję numer 1 w Amazonie. Co w praktyce oznacza samonapędzającą się maszynkę do zarabiania pieniędzy. "Kupujcie i głosujcie na mnie, niech to będzie wydawniczy sukces jednej z nas". Kiedy dzięki rzeszom fanów "Zmierzchu" sukces (i to ogromny) nadszedł, pani autorka zgrabnie odcięła się od całej społeczności, której zawdzięcza nieomalże wszystko. Już nie chciała być "jedną z nas"...

"Erika nigdy nie obejrzała się za siebie. Zablokowała na swoim twitterze dosłownie każdą osobę z fandomu jaką nadal znam. Użyła społeczności żeby mieć swoją książkę (większość pomysłów stworzonych zostało właśnie przez tę społeczność) na pierwszym miejscu [listy bestsellerów] po czym zatrzasnęła im wszystkim drzwi przed nosem. Genialne, naprawdę".

Nie rysuje się tu obraz przesadnie sympatycznej osoby. Raczej widać chciwą, samolubną kobietę, która wykorzystując innych, ich pomysły, ich pracę, ich chęć pomocy (i chyba naiwność) po trupach poszła po dużą kasę. Dawne "przyjaźnie" jednym klikiem wyrzucając na śmietnik... Ja raczej nie dorzucę się do pękającej w szwach skarbonki pani Eriki. ;)

Tak czy inaczej polecam film... "Secretary" (Sekretarka) z 2002. ZAMIAST oglądania "fenomenu" w Multikinie. Zupełnie przypadkiem główny bohater nazywa się Grey. ;) Mamy hm, niekonwencjonalny seks. I... No przypadek, serio. :P

Oczywiście jeśli się komuś "Grey" podoba, to z pewnością nie czuję się upoważniony żeby mu gust wyznaczać. Dla jednego totalny gniot, dla innego może być literackie, tudzież filmowe, objawienie... :) Choć są jednak pewne granice. :D 00:05, 23.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

voltvolt

3 0

Kiedyś też tłumy waliły na taki wynalazek jak "Gulczas,a jak myślisz".Wtedy też sądząc po ilości sprzedawanych biletów w Polonii można by powiedzieć że nakręcono fenomenalny film. 09:30, 23.02.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%