Zamknij

Wampir grasował we Włocławku! Dla kobiet był bezwzględny

08:33, 03.10.2014 Ł.D
Skomentuj

W sierpniu 1934 r. w Sądzie Okręgowym we Włocławku rozpoczął się proces Tadeusza Ensztajna. "Wampira z Łowicza" oskarżono o zamordowanie siedmiu kobiet.

Historia Ensztajna i jego zbrodniczej działalności przez długi czas elektryzowała nie tylko mieszkańców Włocławka i Łowicza, gdzie działał, ale też innych rejonów II Rzeczpospolitej. Mężczyznę oskarżono o zamordowanie siedmiu kobiet.

Swoją genezę sprawa ma w lutym 1933 roku, kiedy policja w Łowiczu została zaalarmowana o znalezieniu przy szosie między Łowiczem a Zielkowicami zmasakrowanych zwłok kobiety. Po oględzinach okazało się, że morderstwo ma tło seksualne. Według śledczych, zabójca wyskoczył z ukrycia w pobliżu mostku i uderzeniem w głowę powalił ofiarę na ziemię. Później zgwałcił i zamordował. Okazało się, że to dopiero początek tragicznej serii.

W kolejnych miesiącach w pobliżu Łowicza znaleziono zwłoki kolejnej zamordowanej kobiety. Jak ustalili śledczy, ofiara miała podobne obrażenia, jak w przypadku zbrodni z lu-tego. Do napadu na kobietę doszło także w lipcu we wsi Niedźwiedzice w powiecie łowickim. Najpierw dwie 13-latki zostały zaczepione przez nieznanego im 20-latka. Mężczyzna zwrócił się do nich słowami "chodźcie dziewczynki coś wam pokażę", na co obie zareagowały ucieczką. Niestety, kilka godzin później mężczyzna zaatakował napotkaną 17-letnią Aleksandrę Perzynównę. Uderzywszy ją w głowę zaczął się odgrażać dziewczynie "Poddaj się albo Cię zabiję (...) i tak Cię poskromię". Po otrzymaniu szeregu ciosów straciła przytomność. Na szczęście uniknęła gwałtu, wkrótce potem trafiła do szpitala.

Śledczy długo nie mogli trafić na trop sprawcy. Tymczasem policjanci z Włocławka pracowali nad wyjaśnieniem zabójstwa Marii Lisiewskiej, do jakiego doszło w podwłocławskim Boniewie. W zaciśniętej dłoni ofiary znaleziono włosy, co według śledczych, świadczyło, że kobieta przed śmiercią stoczyła walkę z napastnikiem. Czy sprawcą wszystkich opisanych wyżej zbrodni mogła być ta sama osoba?

Wszystko zaczęło się wyjaśniać w lipcu 1933 roku, kiedy do posterunkowego pełniącego służbę na placu Wolności we Włocławku przybiegły dwie 13-latki: Zofia Rozen i Kazimiera Pietrzak. Jak twierdziły, nieznany im mężczyzna uprowadził je i zmusił do "wspólnej tułaczki, w czasie której zarobkowały występami podwórkowymi". Po pięciu dniach dziewczyn-kom udało się uciec. Po otrzymaniu zgłoszenia, policjant szybko podjął pościg za mężczyzną, który uciekł na dziedziniec klasztoru OO. Reformatów przy pl. Wolności, gdzie został ujęty.

Podczas przesłuchania okazało się, że młody mężczyzna dobrze zna okolice Łowicza. Dzięki podstępowi, policjanci przekonali się, że mogą mieć do czynienia ze sprawcą zbrodni spod Łowicza. W jaki sposób? Oświadczyli mężczyźnie, że mają jego rysopis i informacje z Łowicza, że to właśnie on dokonał gwałtów i morderstw na tamtym terenie. Mężczyzna przyznał się, a w toku przesłuchania wyszło na jaw, że może odpowiadać także za morderstwo dokonane w Boniewie.

Po trwającym rok śledztwie, 21 sierpnia 1934 roku w Sądzie Okręgowym we Włocławku rozpoczął się proces "Wampira z Łowicza". Tłum chciał dokonać samosądu nad zbrodniarzem. Sprawa elektryzowała nie tylko mieszkańców Włocławka i Łowicza, ale też innych rejonów II RP. Proces  był szeroko opisywany przez prasę.

Do wyjaśnienia sprawy wezwano 36 świadków, w tym dziewczynę, która cudem uniknęła śmierci podczas napadu we wsi Niedźwiedzice. Niedoszła ofiara Ensztajna rozpoznała w nim napastnika, podobnie jak inne kobiety, które przeżyły "spotkanie" z wampirem.

Mężczyzna wydawał się być jednak przygotowany do procesu. Podczas przesłuchań świadków, próbował zbijać ich argumenty. Później oświadczył, że podczas przesłuchań kłamał i nie ma nic wspólnego z zarzucanymi mu zbrodniami.

Po dwudniowej rozprawie sąd uznał Ensztajna winnym zbrodni na Marii Lisiewskiej, Anieli Okruchówny i Aleksandry Perzynówny, skazując go łącznie na 15 lat więzienia i 10 lat pozbawienia praw publicznych. Pozostałych zbrodni mu nie udowodniono. W ostatnim słowie Ensztajn powiedział jedynie "padłem ofiarą niewinności".

Co później działo się z Ensztajnem? Jego los pozostaje nieznany...

(Ł.D)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

jako_takijako_taki

2 3

faktycznie grasował we włocławku jak szumnie podaje tytuł... 20:26, 03.10.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

rumcajs nr1.rumcajs nr1.

1 3

Teraz grasuje 465 w Warszawie!! 22:33, 03.10.2014

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ZaciekawionaZaciekawiona

0 0

Kto grasuje/ grasował w Warszawie? 21:06, 25.06.2017


0%