Dotkliwie pobił 84-latka i ukradł mu auto. Długo się nie nacieszył. Teraz 30-latka czekają bardzo poważne konsekwencje

Po kilkunastu godzinach od zgłoszenia rozboju dokonanym na 84-letnim mężczyźnie policjanci zatrzymali sprawcę. Poszkodowany z obrażeniami trafił do szpitala.

W minioną środę (7.10) włocławscy policjanci zostali powiadomieni o rozboju dokonanym na 84-letnim mieszkańcu Lubienia Kujawskiego. W wyniku tego zdarzenia poszkodowany z obrażeniami trafił do szpitala, natomiast sprawca skradł samochód i telefon komórkowy.

Z policyjnych ustaleń wynika, że starszy pan środowe popołudnie spędzał w swoim garażu. W pewnym momencie przyszedł do niego nieznajomy mężczyzna z propozycją sprzedaży roweru. 84-latek niezainteresowany kupnem nawet nie spodziewał się jaki będzie dalszy ciąg spotkania z nieznajomym.

- Młody mężczyzna z niewiadomych powodów uderzył starszego pana w twarz, powodując u niego złamanie szczęki. Po tym fakcie zabrał telefon komórkowy i kluczyki od samochodu, a następnie ukradł zaparkowany w garażu samochód. Obolały 84-latek opowiedział o zajściu, a jego córka natychmiast powiadomiła o zdarzeniu policję - wyjaśnia nadkom. Małgorzata Marczak z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Poszkodowany z obrażeniami trafił do szpitala. Policjanci z kolei podjęli działania, które miały na celu ustalenie dokładnych okoliczności oraz ewentualnego sprawcy zdarzenia.

Następnego dnia mundurowi z Kowala otrzymali sygnał od córki poszkodowanego, że jadąc do pracy, w miejscowości Kąty zauważyła rozbite auto, znajdujące się w rowie. Kobieta rozpoznała, że uszkodzony fiat 170 to samochód jej ojca, czyli auto które zostało skradzione.

- Kiedy mundurowi pojawili się na miejscu, rozpoczęli poszukiwania osoby, która poruszała się tym samochodem. W trakcie czynności, w domu położonym nieopodal miejsca znalezienia auta ujawnili trzech mężczyzn oraz kobietę. Wszyscy byli kompletnie pijani. Zebrane informacje i dowody pozwalały stwierdzić, że to właśnie oni jeździli skradzionym fiatem 170 - dodaje Marczak.

Jeden z mężczyzn pochodził z pobliskiej miejscowości, pozostali z woj.łódzkiego. Cała czwórka została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Zebrany materiał dowodowy pozwolił policjantom ustalić, że jeden z zatrzymanych jest sprawcą tego rozboju. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec z woj. łódzkiego.

To właśnie on usłyszy zarzut rozboju. Sprawca został już doprowadzony do prokuratury rejonowej. Policjanci wnioskować będą o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania. Za dokonanie rozboju kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 2 do 12 lat.