Mimo licznych apeli policji i ratowników, w także informacji o kolejnych utonięciach ku przestrodze osób wypoczywających nad jeziorami, dochodzi do kolejnych tragedii. Tylko w ostatnich dniach w regionie utopiło się dwóch mężczyzn.
W niedzielę (2.08) do włocławskich policjantów dotarła informacja o tragedii, która wydarzyła się nad jez. Lubieńskim. Z ustaleń mundurowych wynika, że wypoczywała tam kilkuosobowa rodzina. Po godz. 19 do wody wszedł 34-letni mężczyzna i razem z jednym z członków rodziny wypłynął na środek jeziora.
- Z relacji świadka wynika, że w pewnym momencie 34-latek stracił siły, zszedł pod wodę i już nie wypłynął. Rodzina natychmiast powiadomiła policję, na miejsce dotarła również straż pożarna. Niestety mężczyzny nie udało się uratować. Nie jest wykluczone, że 34-latek był pod wpływem alkoholu - podaje nadkom. Małgorzata Marczak z KMP Włocławek.
Z kolei w sobotę (25.07) w jeziorze Gopło w Byszwie utopił się 25-letni mężczyzna. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że mieszkaniec woj. łódzkiego wypoczywał nad jeziorem ze znajomymi. Wraz z 28-letnim kolegą weszli do wody. W pewnym momencie mężczyźni zaczęli się topić.
Starszy z nich zdołał dopłynąć do brzegu. Jego młodszy kolega zniknął pod wodą. W poszukiwaniach brali udział policjanci oraz strażacy wyposażeni w łodzie. Na miejsce ściągnięto także płetwonurków z włocławskiej straży. I to właśnie jeden z nich w niedzielę po godzinie 10:00 odnalazł ciało 25-latka na dnie jeziora.
Szczegółowe okoliczności i przyczyny obu utonięć wyjaśniać będą śledczy pod nadzorem prokuratury.
Pogoda sprzyja wypoczynkowi nad wodą. Niestety często zapominamy o elementarnych zasadach bezpieczeństwa. Pamiętajmy, że to od nas samych zależy, czy będziemy wypoczywać bezpiecznie. Alkohol i inne używki złudnie podnoszą stan naszych umiejętności!
XXIwiek22:00, 03.08.2015
6 2
Widok młodego człowieka na plaży z piwskiem w łapie jest POdobno ,,tredny'' - tak przynajmniej można wywnioskować z propagandowych reklam . A co te kretyńskie reklamy mówią na temat tych którzy w nie uwierzyli i weszli PO piwsku do jeziora ...PO raz ostatni ? 22:00, 03.08.2015
kath21:11, 04.08.2015
5 0
Nic dodać nic ująć, chleją na umór, a potem tragedia. Chociaż czasem jest to zwykły skurcz, ale najczęściej szczyny zwane piwem. 21:11, 04.08.2015