Pirat drogowy pędził BMW 149 km/h na "70". Uciekał przed policją

27-letni kierowca BMW miał za nic nie tylko zaostrzone właśnie przepisy, ale i obowiązujący go zakaz sądowy. Jakby tego było mało, prowadził po pijanemu, przekroczył prędkość o 79 km/h, by na koniec uciekać przed policją!

Do zdarzenia doszło we wtorek (19.05) w samo południe na drodze wojewódzkiej w gminie Dobrzyń nad Wisłą. Pełniący tam służbę policjanci z lipnowskiej „drogówki” zauważyli szybko jadące osobowe bmw. Prowadzący auto na odcinku drogi, gdzie obowiązuje ograniczenie do „siedemdziesiątki”, jechał momentami z prędkością 149 km/h.

- Funkcjonariusze podali kierowcy sygnały do zatrzymania. Ten jednak je zignorował, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za piratem drogowym. Po przejechaniu kilkuset metrów uciekinier wjechał do pobliskiego parku. Tam pozostawił auto i wraz z dwójką towarzyszących mu pasażerów rozpierzchli się w różnych kierunkach - mówi Anna Kozłowska z Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.

Do pomocy policjantom ruchu drogowego skierowani zostali mundurowi z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą. Funkcjonariusze zatrzymali całą trójką i ustalili, że autem kierował 27-latek.

Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. W trakcie dalszych czynności mundurowi sprawdzili, że mężczyzna ma już na swoim koncie wcześniej orzeczony sądowy zakaz kierowania pojazdami aż do lipca 2017 roku.

- Śledczy przedstawili już 27-latkowi zarzuty za kierowanie po pijanemu i złamanie sądowego zakazu. Podejrzany skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się zaproponowanej przez prokuratora karze - dodaje Kozłowska.

Teraz oprócz kary pozbawienia wolności z zawieszeniem na 4 lata będzie go obowiązywał wydłużony w czasie zakaz kierowania wszelkimi pojazdami - przez 5 lat. Ponadto czekają go dolegliwe konsekwencje finansowe, ponieważ będzie musiał zapłacić 10 tys. zł. Nieuchronnie odpowie również za popełnione wykroczenia.