Zamknij

Na maturzystów padł blady strach. Wkrótce zmierzą się z...

18:55, 17.11.2014 N.CH
Skomentuj Egzamin maturalny z matematyki w LZK w maju 2014 r., fot. Krzysztof Osiński Egzamin maturalny z matematyki w LZK w maju 2014 r., fot. Krzysztof Osiński

Przed tegorocznymi maturzystami nie lada wyzwanie. Będą zdawać egzamin maturalny na nowych zasadach. Niektóre zapisy już budzą wiele emocji. Wszystko ma jednak służyć poprawie jakości kształcenia.

Koniec z poleceniami, przy których trzeba odtwarzać wiedzę encyklopedyczną. Teraz sprawdzane będą umiejętności krytycznej analizy, rozumowania i wnioskowania w zakresie zdobytej wiedzy.

Po zmianach każdy maturzysta będzie musiał zdać, co najmniej jeden przedmiot dodatkowy, na poziomie rozszerzonym.

Najwięcej kontrowersji wiąże się jednak z egzaminem z języka polskiego. Sami nauczyciele włocławskich szkół ponadgimnazjalnych zwracają uwagę na nerwową atmosferę wśród uczniów.

- Dobrym posunięciem jest to, że część z wypracowaniem nie będzie już sprawdzana według klucza, ale zmiany dotyczące egzaminu ustnego mogą pogrążyć wiele osób – uważa jedna z tegorocznych maturzystek.

Maturzyści nie będą musieli już przygotowywać prezentacji. Podczas egzaminu wylosują pytania, składające się z tekstu i polecenia. Po krótkim przygotowaniu zaprezentują odpowiedź i przeprowadzą rozmowę z komisją.  

Co więcej, wybierając język polski na poziomie rozszerzonym, niekoniecznie spotkają się z fragmentami znanych lektur do analizy i interpretacji. Arkusz ma zawierać więcej tekstów teoretycznoliterackich i historycznoliterackich.

Z kolei na egzaminie z matematyki na poziomie rozszerzonym wprowadzono dodatkowe zagadnienia. Mogą pojawić się zadania z rachunku różniczkowego, kombinatoryki i teorii prawdopodobieństwa.

Zaskoczeniem jest także forma prezentacji wyniku maturalnego. Maturzysta dowie się, ilu uczniów uzyskało taki sam lub gorszy rezultat. Ma to pomóc uczelniom w rekrutacji.

Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich oficjalnie popiera zmiany. Zdaniem jej członków przyczynią się do tego, że młodzież przekraczająca progi uczelni będzie lepiej przygotowana do podjęcia studiów wyższych.

W dniach 15-18 grudnia uczniowie podczas próbnych egzaminów maturalnych zmierzą się z arkuszami na poziomie podstawowym z j. polskiego, matematyki oraz z wybranego przedmiotu na poziomie rozszerzonym.

(N.CH)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

olliolli

5 1

Droga redakcjo, zadania z kombinatoryki i rachunku prawdopodobieństwa pojawiały się na każdej maturze z matematyki do tego roku włącznie, więc to żadna nowość. Odnośnie informowania uczniów o tym, jak wypadli na tle innych- to chyba dobry pomysł, łatwiej będzie oszacować swoje szanse przy wybieraniu kierunków na studiach. Mi osobiście brakowało takiego porównania bo, jak wiadomo, za rekrutację na uczelnie płaci się po kilkadziesiąt złotych. 19:50, 17.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

magdamagda

8 2

W przypadku egzaminu ustnego z języka polskiego zmiana jest dobra. W końcu uczniowie zaczną przywiązywać uwagę do tej części egzaminu maturalnego. 20:04, 17.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PolonistaPolonista

2 0

Zmiany w egzaminie maturalnym z języka polskiego oceniam ambiwalentnie. Z jednej strony idea, którą opisano w powyższym artykule, zdaje się być ziszczeniem wszystkich zastrzeżeń, które przez lata narastały wokół - dziś już mogę to powiedzieć bez wątpliwości - absurdalnych procedur: subiektywnych "kluczy" (właśc. modeli odpowiedzi)czy prezentacji (zawsze wątpliwego autorstwa). Jak jednak będzie od tego roku - trudno ocenić. Zapowiedzi dotyczące zwrócenia się ku umiejętnościom interpretacyjnym danej konwencji literackiej albo analizy tekstów teoretycznoliterackich niewątpliwie sprawdza kompetencje wymagane przez wydziały humanistyczne. Czy jednak każdy musi je posiadać? Czy wykształcenie średnie nie powinno ograniczyć się do rozbudzenia wrażliwości kulturalnej (w tym tej literackiej), zachęcenia do uczestniczenia w życiu kulturalnym już po zakończeniu edukacji oraz dbałości o kulturę wypowiedzi? Chyba nie ma dziś osób, może poza MEN-em, które uważałyby, że dydaktyka języka polskiego praktykowana w polskich szkołach zmierza w dobrą stronę. Każdy ma swoją wizję kształcenia literacko-językowego, jak i każdy (polonista na pewno) na swoją "własną" historię literatury. Problem w tym, że na "wizjonerstwie" niektórych cierpią maturzyści. Mimo swojego sceptycyzmu, mam nadzieję, że "nowa nowa" matura okaże się zmianą na lepsze. Tym samym życzę wszystkim tegorocznym maturzystom połamania piór! 21:31, 17.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

krisskriss

8 2

Zmiana na lepsze bardzo śmieszne. Prawda jest taka że teraz mówią że są słabe wyniki ale BĘDĄ jeszcze gorsze.
Czasy się zmieniają i edukacja powinna iść ku dobra ucznia, dać mu powody do zainteresowania się tematyką lekcji w szkołach - a obecnie wygląda to tak że uczniowie zmuszani są do uczenia (jak można to nazwać nauką) rzeczy, które ich nie obchodzą weźmy tutaj np. lektury są bo są, ale ilu tak na prawdę uczniów one interesują przez co wyciągają z nich jakieś nowe nauki - minimalna liczba a to dlatego że książki te już są stare pisane inaczej, każdy lubi co innego nie można zmuszać kogoś do przeczytania lektury. (z lekturą to tylko przykład jest jeszcze wiele innych aspektów).

Ja tylko czekam aż wyniki będą tak złe że Ci "profesorzy" co to układają w końcu sięgną sami po rozum do głowy - matura egzamin dojrzałości, chyba trzeba znaleźć na to nowe określenie bo ja bym tego tak nie nazwał bo jest to być może zbędna rzecz przez, którą wielu zdolnych ludzi może nie dostać się tam gdzie chce na studia, bo dla rekrutujących liczy się jakiś wynik % z papierka a nie człowiek. 21:32, 17.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WojtekWojtek

3 0

~ kriss, rozwaliłeś mnie kompletnie.
"uczniowie zmuszani są do uczenia (jak można to nazwać nauką) rzeczy, które ich nie obchodzą". Szkoda tylko, że w większości teraz dzieciakom nie chce się niczego uczyć, bo wolą siedzieć przed kompem albo chodzić na piwka (w najlepszym wypadku) ze znajomymi zamiast się przyłożyć i pomyśleć w własnej przyszłości. Jeśli ktoś potrafi logicznie i przyszłościowo myśleć, to dla niego nauka nie jest żadnym problemem, bo wie, że dzięki niej w w przyszłości dużo osiągnie.

"matura egzamin dojrzałości, chyba trzeba znaleźć na to nowe określenie bo ja bym tego tak nie nazwał bo jest to być może zbędna rzecz przez, którą wielu zdolnych ludzi może nie dostać się tam gdzie chce na studia". Tak jak wspomniałem wcześniej, jeśli ktoś myśli to będzie zdawał takie przedmioty i na takim poziomie jakie są mu potrzebne, żeby dostać się na wybraną uczelnie. Ja sam nie zdawałem rozszerzonego angielskiego chociaż mógłbym bez problemu, ale nie był mi on potrzebny na mojej uczelni, więc nie widzę powodu, z którego tworzysz sztuczny problem.

Prawda jest taka, że jeśli komuś się nie będzie chciało uczyć i ma na wszystko kładzie lachę, to nauka zawsze będzie dla niego problemem. 15:28, 18.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kubuś fatalistakubuś fatalista

2 0

Czytam te wypociny i zastanawiam się, nad tym co teraz prezentują sobą młodzi ludzie, którzy gdy przychodzi do wypowiedzenia się mają problemy z normalną dyskusją i budowaniem zdań.
Zadaniem ucznia jest się uczyć, a balety, piwkowanie, czy trawka to nie na tym etapie życia.
W czasie gdy ja zdawałem maturę takich parodii jak obecnie wyprawia się nie było. Problem był w umiejętności pisania i wypowiadania się. Mogłeś napisać na egzaminie z polskiego nawet 10 stron formatu A-4, popełniłeś trzy błędy ortograficzne i trzy interpunkcyjne i mogłeś szykować się na egzamin maturalny za rok. Z matematyki na ocenę dostateczną musiały być rozwiązane przynajmniej trzy pełne zadania, w technikum wchodziło całkowanie, logarytm i rachunek różniczkowy. I to byłoby na tyle.
Dzisiaj mniej lub bardziej durne testy, z podpowiedziami w postaci a, b, c, czy d. 16:00, 18.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KrissKriss

4 0

Wojtek słowo "nauka" to szerokie pojęcie, jeśli coś lubisz i wiesz że to Ci potrzebne to się nauczyć i będzie to dla Ciebie pożyteczne. Ale jeżeli nie lubisz tego a musisz się nauczyć to tak na prawdę chwilowo będziesz to pamiętał a potem pustka co nie będzie ani pożyteczne ani efektywne.

Pisząc mój komentarz wyżej na myśli miałem młodych ludzi, którzy wiedzą co chcą w życiu osiągnąć, bo takim też często zdarzają się problemy w nauce i przez to często postrzegany jest za gorszego bo np. nie wiedział kto napisał jakąś beznadziejną lekturę czy coś innego - ale dla niego ta nie wiedza nie jest problemem bo on ma inną wiedzą, którą bardziej szanuje choć wielu może ona nie interesować.
Sam nie popieram jak młodzi ludzie tylko balują, chlają i palą zamiast zacząć coś robić a tego się nie oszukujmy coraz więcej - jak to mówią szpan wśród kolegów musi być = tacy ludzie mnie nie interesują.

Chodzi mi tylko o dobro porządnych młodych ludzi, którzy wiedzą czego chcą i to dla nich chciałbym aby tam matura i edukacja została porządnie przystosowana na odpowiedni poziom, a sami nauczający żeby nie czuli wyższości nad uczniami bo często też bywa jak to jest mówione że nauczyciel zawsze ma racje/wygra.

Może dobrym rozwiązaniem byłoby gdyby tej matury nie było? Bo po co jest, przecież skoro ukończyłeś szkole z pozytywnym wynikiem to po jaką cholerę do tego jakiś papierek, który rujnuje wiele osób?

Szczere będą np. właścicielem dużej firmy nawet na tą maturę przyjmowanych bym nie spojrzał, bo dla mnie liczy się talent, poświęcenie i chęć wykonywania powierzanej pracy a przede wszystkim liczy się człowiek a nie papierek z % wynikiem.

Mam nadzieje że Wy wszyscy przekonacie się jeszcze jak będzie źle z edukacją bo względem nie zdawalności. Nie żeby coś ale będąc ministrem edukacji sam wprowadził bym zmiany, które bardziej by ukształtowały młodych Polaków a stopień zdawalności byłby większy niż obecny. Tyle w temacie pozdrawiam. 19:47, 18.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%