Co za pech Anwilu! Kolejny Polak kontuzjowany

Przygotowania do sezonu trwają ledwie od 18 sierpnia, a w Anwilu są już dwie poważne kontuzje. Po Piotrze Pamule o ogromnym pechu może mówić Greg Surmacz, który doznał urazu kolana.

Informacje o kontuzji Pamuły potwierdziły się wczoraj. Rzucający, który w przeszłości miewał wiele urazów, czuł się dobrze i wszystko wskazywało na to, że kłopoty są już za nim. Niestety nie przeszedł testów medycznych, które wykazały zmiany w stawie skokowym, drobne skostnienia i stan zapalny. Najprawdopodobniej niezbędny będzie w jego przypadku zabieg artroskopii.

Na nieszczęście za Anwilem ciągnie się fatum z poprzedniego sezonu, kiedy to kontuzje co rusz dotykały czołowych zawodników. W poniedziałek, na treningu kontuzji lewego kolana doznał Greg Surmacz. Polski podkoszowy jest już po operacji.

Zabieg wykonano w Orvit Clinic w Toruniu. Według prognoz Surmacza czeka miesięczny rozbrat z koszykówką. Jeśli to się potwierdzi, zawodnik może być gotowy na pierwszy mecz ligowy. Ten włocławianie rozegrają 3 października z drużyną z Torunia.

- Trening funkcjonalny jako element specjalistycznej kinezyterapii rozpoczniemy po 2-3 tygodniach. Jeśli rehabilitacja będzie przebiegać bez zakłóceń, jest szansa na powrót na parkiet pod koniec września - wyjaśnia na łamach klubowej strony wtkanwil.com.pl dr Łukasz Paczesny z toruńskiej kliniki.

Kontuzja Surmacza jest kolejnym zmartwieniem sztabu szkoleniowego Anwilu. W meczach przedsezonowych trener Niedbalski nie będzie mógł korzystać z dwóch ważnych graczy. W tej chwili w polskiej rotacji pozostają już tylko Seid Hajrić, Mikołaj Witliński, Krzysztof Krajniewski oraz Maciej Raczyński i juniorzy.