Zamknij

Po naszej interwencji: Orange przeprasza i wyjaśnia sprawę kradzionego telefonu

11:30, 07.03.2016 J.B
Skomentuj

Niemal miesiąc temu policja zabrała panu Bartoszowi telefon, który kilka tygodni wcześniej otrzymał on od Orange w ramach przedłużenia umowy. Mężczyznę poinformowano, że ktoś zgłosił kradzież tego aparatu. Operator nie chciał pomóc klientowi. Gdy napisaliśmy o sprawie, wypadki potoczyły się błyskawicznie. Teraz Orange wyjaśnia, jak doszło do tej sytuacji.

Dzięki naszej publikacji o tej sprawie dyskutowała cała Polska: historia pana Bartosza, klienta Orange, który został bez swojej winy pozbawiony nowego telefonu, poruszyła tysiące internautów. Mężczyzna rozumiał, że prawdopodobnie doszło do pomyłki, ale nie mógł pojąć, dlaczego operator zostawił go bez jakiejkolwiek pomocy. Przypomnijmy, że kilkukrotne próby wyjaśnienia tej sytuacji z przedstawicielami Orange okazały się bezskuteczne. Mężczyźnie nie pomogli ani konsultanci na infolinii, ani pracownicy włocławskiego salonu.

[ZT]20151[/ZT]

Gdy w dniu 25 lutego br. opisaliśmy tę sprawę, wypadki potoczyły się błyskawicznie. Po pierwszych ogólnopolskich publikacjach Orange oficjalnie przeprosiło swojego klienta za kłopoty i obiecało szybko wyjaśnić sprawę.

W tej niespotykanej historii pewne było tylko jedno: pan Bartosz otrzymał pechowy aparat telefoniczny od operatora w ramach przedłużenia umowy. W pozostałych aspektach pozostały tylko przypuszczenia. Nie wiadomo było, kto zgłosił kradzież tego telefonu, a także z powodu czyjego zaniedbania lub pomyłki wyniknęła ta kuriozalna sytuacja.

Kilka dni temu Orange w końcu wyjaśniło sprawę swojemu klientowi:  

- Sprawa rzekomej sprzedaży kradzionego telefonu Sony Xperia M4 Aqua i nieprzyjemnościami związanymi z jego odebraniem przez policję została dokładnie sprawdzona przez Orange Polska i rozwiązana zgodnie z oczekiwaniami klienta. Przyczyną pomyłki było niewłaściwe zapakowanie dwóch telefonów przez producenta i tym samym nie zgadzały się numery IMEI. W pudełku A był telefon B i na odwrót. W grudniu nasza klientka, zgłosiła kradzież jej urządzenia, podając na Policji nieświadomie numer IMEI telefonu należącego do poszkodowanego klienta i na tej podstawie 14 lutego Policja zarekwirowała mu smartfon. Urządzenia przekazane obydwojgu naszym klientom przez Orange Polska były nowe i oryginalnie spakowane. Proces kontroli zgodności numerów IMEI z telefonu i pudełka należy do obowiązków producenta. W tej sprawie kontaktowaliśmy się z Policją i przedstawiliśmy wyjaśnienia z opisem pomyłki – wyjaśnił Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange.

Pan Bartosz wcześniej wielokrotnie podkreślał, że nie obwinia operatora za działania policji. W tej sprawie podstawowym problemem od początku było pozostawienie klienta samego sobie, a nawet próba przerzucenia na niego całej odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenia. Wydaje się, że aktualne działania operatora wynikają z chęci naprawienia tych właśnie zaniedbań jego pracowników:

Orange zaproponowało mi korzystne warunki ugody, sprawę uważam za wyjaśnioną i zakończoną – poinformował nas pan Bartosz.

Informacje potwierdził rzecznik prasowy Orange:

 Klient otrzymał bezpłatnie nowy smartfon Sony Xperia Z5 oraz dodatkowe zadośćuczynienie w postaci rabatu na usługi Orange Polska. Jeszcze raz przepraszamy za nieprzyjemności, jakie spotkały naszego klienta – poinformował Wojciech Jabczyński.

Dla uniknięcia takich sytuacji warto sprawdzać w salonie przed zakupem nowego telefonu, czy numery IMEI aparatu zgadzają się z numerami podanymi na opakowaniu. Wszak pan Bartosz - pomimo wyjątkowo szybkiego wyjaśnienia jego sprawy - ponad 3 tygodnie musiał sobie radzić bez swojego aparatu telefonicznego.

(J.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(22)

 nie znam się to się nie znam się to się

59 13

Po takiej historii klient powinien zrezygnować z usług firmy i przenieść się do konkurencyjnej firmy telekomunikacyjnej. 11:47, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

MGMG

43 5

No to dobrze się skończyło,szkoda tylko, że nie załatwiono sprawy "od ręki" , a klienta narażono na nieprzyjemności.
Myślę,że rabat to za mało.Powinien dostać umowę za darmochę. 11:51, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IGORIGOR

23 6

POCO SIE SZCZYPAĆ I PROSIĆ ? ODRAZU SPRAWE DO SĄDU I NIECH PLACĄ ZA SWOJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 12:42, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

realistarealista

31 8

Panie rzecznik uważaj Pan co kłapiesz jęzorem bo teraz to Sony Cię pociągnie do odpowiedzialności, za opowiadanie bzdur i oczernianie firmy. A czy przypadkiem nie było tak że zamotane kukiełki sprzedawczynie pomyliły pudełeczka?? A swoją drogą zawsze zazdroszczę wszelkiej maści rzecznikom ich nieomylności i świętości reprezentowanej firmy. I jeszcze jedno, faktycznie 3 tygodnie to jest po prostu prędkość światła. 13:02, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

uuuuuuuuuuuuuu

9 11

MG ale ty jesteś "roszczeniowiec" może jeszcze samochód za free mieli dać. Facet zadowolony z załatwienia sprawy a tobie ciągle mało. Ogarnij się człowieku. 13:18, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MGMG

11 5

~uuuuuuu / 13:18, 07.03.2016 ; Chyba stoi jak byk,że umowę nie samochód.
Zobaczymy jak ty będziesz śpiewał gdy ewentualnie trafi na ciebie i kto wtedy będzie bardziej ogarnięty.
No ale może jesteś przyzwyczajony, żeby przy kupowaniu telefonu kopano cię w du.ę, bo ja niekoniecznie. 13:54, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do realistydo realisty

7 7

To nie sprzedawczynie lecz producent pomylił pudełka.A kukiełke to ty masz w spodniach. 14:17, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

6 3

MG - roszczeniowcu czytanie ze zrozumieniem masz na poziomie 0. Przeprosiny, telefon za free i rabat to dla ciebie mało. Poszkodowany zadowolony jak napisali a tobie mało a jak na mnie trafi to ja a nie ty będę się martwił niech cię głowa nie boli i zadbaj o swoje 4 litery a nie mądrości z mchu i paproci uprawiasz. 16:57, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MGMG

6 4

~uuuuuuuuuuuu / 16:57, 07.03.2016 ; Chyba się rozpłaczę.
1) Przeprosiny należą się jak psu buda
2) Umowa z telefonem się nie opłaca - lepiej bez i kupić telefon na wolnym rynku
3) Wszyscy stali klienci maje rabaty - do negocjacji z biurem obsługi
I co ty będziesz mi wciskał jakiś kit,że Orange zrobiło jakiś wielki ukłon w stronę klienta. Jemu się nie dziwię,bo pewnie już miał dosyć tej sytuacji. 17:13, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

7 4

MG roszczeniowcu skoro się nie dziwisz to po co zabierasz głos i bijesz pianę. Znów zawiodła logika myślenia. Jak zawsze wiesz wszystko lepiej ale do tego już się internauci przyzwyczaili. Czuwaj kluski wsuwaj. 17:46, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MGMG

3 6

~uuuuuuuuuuuu / 17:46, 07.03.2016 ; No w końcu do ciebie dotarło,że jesteś za cienki. Wytrzyj gila.
Ps. Nie ja zacząłem "bić pianę".(~uuuuuuu / 13:18, 07.03.2016 )
18:41, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FreedomFreedom....FreedomFreedom....

4 1

Czy wy wiecie ile kosztuje nowa z5? Koło 2500zl i dostał rabaty na ich usługi a nie wiemy jakie. Wledlug mnie Orange zchowało się nie wporządu, ze tak póżno zabrało sie za sprawe, ale na koniec wyszło z twarza. Klient używał sony więc dali mu najwyższy model sony i rabaty. 19:29, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

uuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

3 2

MG - roszczeniowcu jeśli nie możesz już nic zrobić to zachowaj się przyzwoicie. 20:43, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do MGdo MG

3 2

1) i przeprosiny dostał,
2) tobie się nie opłaca, ten człowiek tak wybrał i to jego wolna wola
3) widocznie dostał lepszy rabat i to mu odpowiada
jak tobie się przydarzy taka sytuacja to będziesz się !@#$%^&* przy umowie za darmochę...
pozdrawiam! 20:45, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

goścgośc

3 0

do MG - ale ci dowalili dajesz się ?? 21:21, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MGMG

1 3

RE @do MG; Żeby była jasność. Nie mam nic do gościa-jego wola,ale operator zachował się jak każdy monopolista i żeby nie media to facet walczył by do dziś. Gwarantuję.
A ktoś kto w nicku już sam nie wie ile ma tych "u",co wywołuje prywatną wojenkę, niech lepiej napisze w którym salonie Orange pracuje.
Pozdrawiam. 21:35, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

uuuuuuuuu!uuuuuuuuu!

3 2

MG - tłumacz się tłumacz a i tak ci dowalili. Tylko winny się tłumaczy. Czuwaj kluski wsuwaj. Wojna jest dla poważnych ludzi a wojenka dla takich jak ty chłopczyku. 22:17, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MGMG

3 3

Do uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu; Chłopczykiem to byłem tak ze 60 lat temu.A kto mi niby tak "dowalił"?
Nie pochlebiaj sobie. 22:23, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

renireni

4 0

Salon Orange we Włocławku to porażka nie potrafią obsłużyć klienta. Nabić by potrafiły ale na swoją korzyść oczywiście. Nie mogą odzyskać numeru telefonu od telekomunikacji miejskiej. A ten incydent utwierdza mnie ze to badziewia firma. 23:15, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

abcdabcd

4 1

bartek gdyby dobrze pociągnął to zadoścuczynienie z 10 tyś by dostał z pomoca prawnika.ludzie,przestańmy się oszukiwać i być obojętni!!! 23:41, 07.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ABCABC

6 0

Nic nie zrekompensuję upokorzenia jakiego doznał klient. Tłumaczenie sieci orange nie przekonuje mnie.
W ich gestii jest zapewnienie klientowi odpowiedniego telefonu, i co najważniejsze sprawdzenie go.
Umywanie rąk w tejże sytuacji nie jest wskazane, źle świadczy o operatorze oraz o pracownikach, z którymi miał styczność Pan Bartek. Nie pozwoliłabym się przekupić telefonem z "wyższej półki". W sekundzie umowa zostałaby rozwiązana, co wiązałoby się z wypłaceniem odszkodowania, które byłoby adekwatne do wcześniej podpisanego regulaminu. 08:23, 08.03.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


0%