Zamknij

Sprawozdanie Łukasza Zbonikowskiego

09:00, 16.10.2015 artykuł sponsorowany
fot.K.Osiński fot.K.Osiński

Łukasz Zbonikowski, poseł na Sejm z ramienia PiS V, VI i VII kadencji w sprawozdaniu podsumowuje swoją dotychczasową pracę w Parlamencie.

Panie Pośle, jako Poseł na Sejm z ramienia Prawa i Sprawiedliwości podczas trzech kadencji podejmował pan działania ,dzięki którym udało się Panu zbudować pozycję niekwestionowanego lidera Prawa i Sprawiedliwości we Włocławku. Proszę opowiedzieć jak Pan tego dokonał?

Panie redaktorze, przez 10 lat byłem wybierany na posła z listy PiS-u właśnie we Włocławku, a jak dodamy do tego 7 lat działalności w Radzie Miasta, to chyba ocena mojej pracy musiała mieć mocne podstawy i oparcie na tyle pozytywne, że przez 17 lat reprezentowałem sprawy mieszkańców naszego grodu. Włocławek to nie tylko moje miejsce zamieszkania ! Już będąc uczniem III Liceum im. Marii Konopnickiej angażowałem się w działania społeczne. Niemniej moje pierwsze doświadczenia i szlify w sprawach publicznych wiążą się bezspornie z wyborami do rady miasta. Pamiętam zdumienie zasiedziałych na funkcjach polityków, że taki "młody" zdobył mandat. Starszym do głowy nie przyszło, żeby odwiedzić mieszkanie po mieszkaniu i porozmawiać z ludźmi o ich sprawach. Dzisiaj to dosyć powszechna metoda przedstawienia się wyborcom, ale mam wrażenie, że najistotniejsze jest autentyczne interesowanie się losami miasta i mieszkańców.

W tej dziedzinie też jest tylko jeden miernik -chcesz osiągnąć sukces, stać na czele, to masz przed sobą jedno: 90 % praca i praca, a jedynie 10 % to tzw. talent polityczny może szczęście. Liderem nie jest się z nominacji, żaden papier nie przesądza o wartości przywództwa. Sądzę, że bliski czas odpowie dokładniej jak to jest być na pozycji lidera.

Jakie problemy i sprawy były dla Pana szczególnie ważne ?

Zawsze bardzo bliskie były mi sprawy indywidualne osób zgłaszających się do mnie o pomoc, poradę. Nigdy nie byłem obojętny na sygnalizowane niesprawiedliwości, które w podróżach poselskich spotykałem co krok. Ze spraw o innym wymiarze, to chociażby budowa autostrady A1 między Toruniem a Strykowem. Wszyscy pamiętamy przestoje w budowie, bałagan organizacyjny, brak umiejętności rozwiązywania narosłych problemów, co oczywiście miało swoje konsekwencje w postaci wzrostu kosztów inwestycji. Stąd było moje wystąpienie o odwołanie ze stanowiska, dyrektora Bydgoskiego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg krajowych i Autostrad. Zmiany kadrowe i organizacyjne spowodowały ,że od jesieni jeździmy autostradą. Inną szczególnie bulwersującą była sprawa spółki "Jantur" z Nieszawy, której właściciele wyłudzili od kilkuset rolników z całej Polski zboże dla prowadzonej gorzelni o wartości ponad 80 mln zł. Złożyłem w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa. Rodziny rozpaczają, gospodarstwa upadają, a sprawa ponad 5 lat toczy się w naszym „sprawnym” wymiarze sprawiedliwości. Teraz w Sądzie Okręgowym we Włocławku. Dlatego pracuję nad systemowymi rozwiązaniami zabezpieczającymi rolników przed takim patologiami. Cały czas zajmuję się też tematem powstania drugiego stopnia na Wiśle w pobliżu Siarzewa.

A jakie interpelacje składał Pan w parlamencie ?

Jak już wspomniałem na pierwszym planie miałem sprawy ludzkie. Ponad 200 udzielonych porad, setki dyżurów poselskich i spotkań w terenie. Bardzo poruszyła mnie sprawa wywozu za granicę leków, głównie refundowanych i ich sprzedaż przez hurtownie z dużym uzyskiem. 200 pozycji liczy lista leków na bardzo poważne choroby, które znikają z polskich aptek. Interpelowałem nie tylko w sprawie podjęcia kroków wstrzymujących ten proceder, ale też o konieczną nowelizację ustawy farmaceutycznej . Podejmowałem sprawy przeciwko likwidacji sądów rejonowych, zamykania posterunków policji w małych miejscowościach, sześciolatków w szkołach, poruszałem problematykę mieszkaniową i spółdzielczości.

Niemniej kiedy pada pytanie, co się Panu udało zrobić, załatwić, to proszę pamiętać o jednym. Byłem w partii, która od 8-u lat nie miała możliwości rządzenia, realnego podejmowania decyzji i rozwiązywania narosłych problemów. Dlatego moje działania i interwencje jak i innych posłów PiS-u z powodów oczywistych miały charakter ukazania problemów i wyrażania niezgody na pomijanie ich rozwiązania, nie przyzwolenia na prawo krzywdzące ludzi, na marnowanie i rozrzutność olbrzymich środków finansowych z unii europejskiej. Włocławek jest przykładem, że można wydać setki milionów złotych i nie uzyskać nawet minimalnego postępu w likwidacji bezrobocia, czy postępu w budownictwie mieszkaniowym. Remont najważniejszej drogi przez miasto poprowadzono tak, żeby zgarnąć jak najwięcej publicznych pieniędzy, ale do rozliczenia prowadzących inwestycje powołane są inne organy.

Czy fakt przejęcia po Panu w całości kierownictwa regionem toruńsko-włocławskim przez członków PiS-u wywodzących się z Torunia będzie miał istotne znaczenie dla Włocławka ?

Nie tylko istotne, ale przesądzające o tym, jak i jakie problemy, potrzeby miasta będą mieli na uwadze przyszli parlamentarzyści i osoby z administracji i urzędów państwowych. Nie przypominam sobie szczególnego zainteresowania dzisiejszych nominatów do sejmu i senatu z naszego okręgu, by Włocławek miał pełnić rolę stolicy subregionu. Zajęci są jednym tj. metropolią bydgosko-toruńską i zebraniem jak największych środków dla siebie, a dla nas mają tylko nieszczere słowa. Działacze PiS, którzy tak entuzjastycznie zaakceptowali bolesne, choć zapewniam przejściowe, skutki moich obecnych problemów, licząc na własne korzyści tak naprawdę znakomicie przyczynili się do dalszego osłabiania roli miasta i jego marginalizacji w regionie. Doprowadzono już do bardzo złej sytuacji wyjściowej miasta i wynik wyborów parlamentarnych niewiele zmieni.

Panie Pośle, obecnie Prezydent miasta opracowuje budżet na 2016 rok. Co wg Pana powinno się w nim znaleźć ? Jakie inwestycje ?

Po pierwsze, będzie to budżet Prezydenta i radnych wybranych na jesieni ubiegłego roku. Po drugie, koalicję jaką zawiązaliśmy z Prezydentem, oparliśmy na programie, który miał być początkiem wychodzenia miasta z zapaści finansowej, kryzysu inwestycyjnego, zaniedbania spraw społecznych. Ponieważ takich prac w ogóle nie podjęto, pod znakiem zapytania jest sens kontynuowania koalicji i firmowanie takiego zarządzania miastem. Nie mniej uważam nadal, że fundamentem ożywienia rynku pracy we Włocławku oraz rozwiązania narosłego problemu mieszkaniowego, będzie podjęcie na dużą skalę budowy ich przez samorząd, co najmniej na poziomie 100 mieszkań rocznie oraz kolejnych we współpracy z innymi podmiotami. Z tym zagadnieniem wiążą się również inne jak np. projekt "zatrzymania i powroty" skierowany do młodych, wykształconych ludzi na bazie "stypendium mieszkalnego". "Zawodówka jest trendy" to kolejny projekt ,który powinien znaleźć się w budżecie. Podjęcie sfinansowania opieki stomatologicznej w szkołach .Niezbędnym jest powstanie w każdej szkole, laboratorium do nauki języków obcych. Przywrócenie w przychodniach zdrowia pracy w soboty. Przeznaczenie po 1 % budżetu miasta na zadania w kulturze i sporcie To tylko kilka propozycji i wniosków, które powinny znaleźć odzwierciedlenie w budżecie. Podstawą dla tych wydatków może być tylko naprawa finansów miasta oraz rozsądne, uczciwe gospodarowanie środkami unijnymi, które niestety będziemy dostawali wg "siły naszej". Całość programu i poszczególne projekty będę prezentował m.in. na facebooku i na mojej stronie internetowej.

Dziękuję Panie Pośle za rozmowę.

(artykuł sponsorowany)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%